Komentarze: 0
Cześć,
tak, tym słowem zawszę kończyłem, gdy mieliśmy się już więcej nie zobaczyć. Zawszę wiedziałaś o tym ale nigdy nie znałaś powodów. Powody- dziwnie to brzmi, jak koniec świata. Wiesz ale skończył się pewien przykry etap życia, skończył się pewien świat. Świat w którym tylko ty dawałaś mi radość i nadzieję. Nie był dobry ale...
Nie, nie próbuję się wytłumaczyć, zmienić stan rzeczy. Ile razy ta sytuacja powtórzyłaby się, tyle razy postąpiłbym tak samo, może z małym kosmetycznymi zmianami. Płacz, Twoje łzy byłyby dla mnie nie do zniesienia. Chociaż wiem ze przede mną udawałaś twardą. Paradoks polega na tym, że płakałaś właśnie z mojego powodu.
Słuchaj mieliśmy trzy możliwości. Próbowałem wybrać najlepszą dla Ciebie... dla nas.
Pierwsza była taka, że nadal jesteśmy z sobą, ale żyjemy w takim regionie, że nie ma pracy. Klepiemy słodką biedę, nawet bez żadnej szansy ani nadziei. W gdy pojawiłby się maluch, nie jesteśmy mu zagwarantować żadnej przyszłości. Bardzo niefajna wizja przyszłości. Nie, nie zasługujesz na takie życie, nie ty.
Druga wizja,